Dzięki uprzejmości Klientów, przedstawiam Państwu galerię z czyszczenia piecyków gazowych w Krakowie, serwisów oraz przeglądów. Stan niektórych urządzeń pozostawia wiele do życzenia. Świadczy to o braku podstawowej wiedzy na temat konieczności corocznych przeglądów oraz czyszczenia. Często wezwanie do piecyka gazowego okazywało się zbawienne i było ostatnim dzwonkiem przed tragedią. Doprowadzanie urządzeń poprzez zaniedbanie i bagatelizowanie konieczności corocznego czyszczenia oraz przeglądów do takiego stanu obniża sprawność urządzenia jak również zwiększa zawartość CO (czadu) w spalinach. Podwyższona zawartość CO (tlenku węgla) może doprowadzić do podtruć lub w najgorszym wypadku do śmierci. Oczywiście nie uogólniajmy, zdarzają się też urządzenia w stanie wzorowym.
Życzę "miłego" oglądania ale szczerze mówiac to czasami nie wiadomo czy smiać sie czy płakać patrząc na poczynania i patenty zastosowane w celu szybkiej naprawy z tytułu braku odpowiednich części zamiennych lub totalnego braku zrozumienia zasady działania urządzeń.
Ku przestrodze i dla przykładu.
W tym przypadku było już o krok od tragedii... choć pewnie dla tego "piecykowego chochlika" tragedia to jest wyjść od Klienta bez pieniędzy. Więc jegomość celowo zablokował główne zabezpieczenie gazowe w piecyku Junkers i na nieszczęście lokatorów zrobił to solidnie. O konsekwencjach takiego działania lepiej nie wspominać. A to wszystko z powodu uszkodzonego czujnika za 50zł...
W tym przypadku kabelki "przypadkiem" wpadły między sekcje palnikowe, i spłonęły dość szybko, unieruchamiając piecyk Termet TQ.
Dla chcącego nic trudnego!! Brawo dla tego Pana! Gdy "serwisantowi" części brak to zawsze z pomocą jakiegoś drucika i czujniczka ciągu od Vaillanta podratuje piecyk Junkers na "sztukę".
Gdy brak taśmy izolacyjnej doskwiera ktoś musiał sobie radzić niczym MacGyver uwięziony w tonącym samochodzie. Brawo za pomysł, z wykonaniem nieco gorzej bo piecyk dalej nie odpalał :)
To nie był serwisant wysokich lotów a raczej niskiego poczucia solidności. Czasami element uszkodzony to skutek usterki a nie przyczyna. Ale zawsze można kabelki pozmieniać, kostkę elektryczną dołożyć, przewody w otworki wepchać i chwile podziałała. Zastanawia tylko jedno, dlaczego nie połaczył tych przewodów na kostce?? Stawiam na głos sumienia, aby nie zniszczyć do końca tego co działa lub w trakcie "naprawy" zrozumiał, że TO NIE TO! :)
A poniżej regularnie "czyszczony" piecyk gazowy, przepraszam, regularnie czyszczony portfel Klienta. Piecyk jak widać był sprawą drugorzędną.
Ponżej efekt naszej pracy.
Ten podgrzewacz również nie świeci przykładem....Chyba, że przykładem brudu.
Dla niektórych każdy sposób na system kominowy jest dobry...
A tutaj wręcz odwrotny stan urządzenia:
Kłopotliwe usterki wymagają czasu...